7 cudownych wynalazków lat 90-tych
Jakiś czas temu znalazłam genialny profil na FB - Pewex od tego czasu nie ma dnia żebym tam nie zaglądnęła i rozmarzyła się nad cudownym okresem mojego beztroskiego dzieciństwa.
Gotowi na podróż w czasie? - ciekawe które z tych rzeczy powołalibyście do życia ponownie?
1. Guma Hubba Bubba
Pamiętam te o smaku truskawki, oczywiście konkurs na zrobienie największego balona był normą a potem, gdy pękł miało się cała twarz oblepioną w gumie. Miodzio!
2. Tamagotchi
Kawałek kolorowego plastiku, który doprowadzał nas do rozpaczy gdy wstając rano do szkoły patrzyło się na martwego pupila - zawsze zapomniałam go nakarmić.
3. Kasety wideo
Uwielbiałam ten moment wsuwania kasety do magnetowidu - ten przyjemny klik. Weekendy gdy rodzice zawozili nas do wypożyczalni u nas była to Beverly Hills.
Gotowi na podróż w czasie? - ciekawe które z tych rzeczy powołalibyście do życia ponownie?
7 cudownych wynalazków lat 90-tych
1. Guma Hubba Bubba
Pamiętam te o smaku truskawki, oczywiście konkurs na zrobienie największego balona był normą a potem, gdy pękł miało się cała twarz oblepioną w gumie. Miodzio!
2. Tamagotchi
Kawałek kolorowego plastiku, który doprowadzał nas do rozpaczy gdy wstając rano do szkoły patrzyło się na martwego pupila - zawsze zapomniałam go nakarmić.
3. Kasety wideo
Uwielbiałam ten moment wsuwania kasety do magnetowidu - ten przyjemny klik. Weekendy gdy rodzice zawozili nas do wypożyczalni u nas była to Beverly Hills.
4. Tetris
Spędzałam nad nim niezliczona liczbę godzin.
5. Bravo
Oprócz zbierania plakatów z Bakstreat Boys czy Kelly Familly więcej emocji budziły chyba foto story.
6. Radio-magnetofon
Czekałam na wieczorną listę przebojów radiowych żeby móc nagrywać z radia ulubione piosenki potem oczywiście maltretowałam przycisk przewijania i puszczania jeszcze raz.
7. Oranżada w woreczku
Absolutny hit mojego dzieciństwa, zawsze przywoził mi ja dziadek, była jak święty Graal.
Tego brakuje mi najbardziej
Jakie wynalazki dla was są powodem do kręcenia się łezki w oku? Co było dla was takim świętym Graalem? Podzielcie się w komentarzach.

O tamagochi, fajne było, kasety wideo ciągle jeszcze mam z wieloma fajnymi filmami. A Beverly Hills, niezapomniany serial :-)
OdpowiedzUsuńWolałaś Dylana czy Brandona?:))
UsuńWszystko cudowne :D
OdpowiedzUsuńmiałam wszystkie wspaniałości :) w fotostory z Bravo wygrałam kiedyś grę komputerową! :D
OdpowiedzUsuńWow!:)
UsuńZdecydowanie Tamagotchi i Tetris. Etap czytania Bravo też był. Dodałabym jeszcze gry telewizyjne na kasetach (nie pamiętam nazwy) np. taki klasyk jak Mario. ;) A kosmetyków p. Walewskiej używała moja mama. ;)
OdpowiedzUsuńJeej, pamiętam, że kiedyś było u mnie takie video, a na nim się właśnie oglądało bajki z kaset, ale to było dawno^^. Tetrisa poznałam później, ale uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńI dowiedziałam się czegoś nowego, bo o tej oranżadzie to nie słyszałam! :)
Pozdrawiam, Niedoskonała :)