Drogie rozczarowania kosmetyczne 2018 roku / Tarte Shape Tape, Clarins Everlasting Foundation, Nabla
Zakup nietrafionego kosmetyku jest dla nas rozczarowaniem a zakup drogiego i nietrafionego kosmetyku to prawdziwa katastrofa.
Moje rozczarowanie było tym więsze, że przeczytałam naprawdę wiele recenzji co do produktów, które wam zaraz przedstawię...niestety z tej złej strony.
1. Tarte Cosmetics, Shape Tape, Contour Concealer - kremowy korektor do twarzy
Shape Tape to korektor, który koryguje cienie pod oczami, przebarwienia oraz inne niedoskonałości cery.
Odpowiedni również do konturowania rysów twarzy.
Idealny do konturowania. Kosmetyk wegański nie zawierający parabenów.
Jego zakup graniczy z cudem. Trzeba na niego polować, nie można go kupić w Polsce.
Mój korektor zamówiłam bezpośrednio z amerykańskiej strony TARTE.
Trafiłam na świetną promocję, gdzie dostawa z USA była gratis a i sama cena korektora była dużo niższa niż zazwyczaj. Na przesyłkę czekałam ok tygodnia.
Niestety produkt ten okazał się dla mnie totalnym niewypałem.
Po pierwsze kolor - mam go w kolorze FAIR-NEUTRAL i jest on dla mnie zdecydowanie za jasny. Po nałożeniu odcina się od podkładu, mam typowe oczy pandy.
Po drugie konsystencja - jest potwornie gęsty a przez to ciężki. Przy jego opisie powinna być gwiazdka informująca, że powinny go stosować kobiety do 25 roku życia. Potwornie wchodzi w zmarszczki, podkreśla je niemiłosiernie. Ten korektor nie dość, że podkreśla niedoskonałośći to z godziny na godzinę stają się one coraz bardziej widoczne. Uwidacznia to, co powinien zakrywać. Nie daj Boże, że będziecie się uśmiechać, wy przestaniecie a korektor pod oczami nadal będzie...
Po trzecie aplikator - jest duży, niewygodny, produktu nabiera się nim zbyt dużo, przez co warstwa nałożonego korektora jest zbyt gruba.
Po czwarte cena - absurdalna (niekiedy 180,00 złotych) za taką gramaturę (10 ml) i jakość kosmetyku. Jest dużo lepszych i tańszych korektorów pod oczy.
Moje rozczarowanie tym produktem było tym większe, że naczytałam się i naoglądałam chyba z miliona opini na blogach i vlogach. Faktem jest, że korektor ten stosowały zawsze osoby młode do masymalnie 30 roku życia?! Dla mnie pozostaje on bublem i na pewno nie będę go używać.
2. CLARINS Everlasting Foundation SPF 15 110 Honey Trwały podkład korygujący 30 ml
Informacja od producenta jest taka: pielęgnujący podkład z filtrem o przedłużonej trwałości, który zapewnia nieskazitelną cerę przez cały dzień, bez konieczności poprawek, jednocześnie korygując wszelkie przebarwienia, zaczerwienienia i inne niedoskonałości. Działanie nawilżające momentalnie przywraca skórze komfort, czyniąc ją bardziej miękką i elastyczną.
Powiem wam, że nigdy jeszcze nie miałam podkładu , który tworzy takie ciasto na twarzy. SERIO.
Ten podkład ma naprawde świetne krycie, zatuszujecie nim wszystko tylko co z tego jak za godzinę każdy por waszej skóry będzie widoczny z odległości 1m.
Podkład ma potwornie gęstą konsystencję, ja na jedną aplikację musiałam zużywać od 2 do 2,5 pompki. Podkład szybko zastyga, dlatego trzeba z nim pracować bardzo sprawnie. Trudno się go rozprowadza po twarzy. Przy użyciu gabeczki jakoś daje radę ale nakładanie go palcami jest awykonalne. Probowałam go mieszać z innymi podkładami żeby go jakoś rozrzedzić, kombinowałam też z dodaniem do niego serum ale niestety efekt jest tak samo fatalny.
Podkład mam w kolrze 110 HONEY który wydawał mi się dobrze dobrany z racji faktu, że miałam już inny podkład z Clarins i tamten sprawdzał się świetnie. W tym przypadku kolor oksyduje i robi się naprawdę ciemny.
Cena podkładu za 30 ml to w granicach między 150,00 a 139,00 złotych dla mnie nie jest wart ani złotówki.
3. Nabla, Shade & Glow, Bronzer (Pudrowy bronzer)
Trwały puder bronzujący o aksamitnej konsystencji. Zapewnia perłowe wykończenie. Idealny do konturowania.
Mam ten bronzer w kolorze GOTHAM za 3,5 grama produktu zapłaciłam 80,00 złotych. Obecnie wiedzę, że ten produkt jest sporo tańszy. W opakowaniu dostajemy bronzer wraz z puzderkiem z magnesem i lusterkiem. To akurat jest plus bo możemy wymieniać wkłady.
Brazer w tym odcieniu nie wygląda na mnie dobrze, sprawiam wrażenie sinej a nie lekko opalonej. Według mnie jego największą wadą jest cena. Dostajemy 3,5g produktu, poprawnej ale nie spektakularnej jakości. Jego niewątpliwą zaletą jest pięky delikatny zapach.
To jedyny z całej trójki kosmetyk który prawdopodobnie zużyję bo znalazłam na niego sposób. Ochładzam nim zbyt ciepłe bronzery dzięki czemu nie mam aż takie granicy na twarzy.
Dajcie znać czy znacie te kosmetyki?
Chętnie poznam wasze kosmetyczne rozczarowania 2018 roku, piszcie o nich w komentarzach!
Te wpisy mogą cię zaciekawić:
MAKIJAŻOWE KOSZMARY CZYLI TEGO NIE KUPUJ W PROMOCJI W ROSSMANN - 55% / PAŹDZIERNIK 2018
KOSMETYCZNE ROZCZAROWANIA OSTATNICH MIESIĘCY / HITY BLOGO I VLOGOSFERY, KTÓRE OKAZAŁY SIĘ KOSZMARKAMI
Moje rozczarowanie było tym więsze, że przeczytałam naprawdę wiele recenzji co do produktów, które wam zaraz przedstawię...niestety z tej złej strony.
Oto moja subiektywna lista 3 drogich rozczarowań kosmetycznych 2018 roku
1. Tarte Cosmetics, Shape Tape, Contour Concealer - kremowy korektor do twarzy
Shape Tape to korektor, który koryguje cienie pod oczami, przebarwienia oraz inne niedoskonałości cery.
Odpowiedni również do konturowania rysów twarzy.
Idealny do konturowania. Kosmetyk wegański nie zawierający parabenów.
Jego zakup graniczy z cudem. Trzeba na niego polować, nie można go kupić w Polsce.
Mój korektor zamówiłam bezpośrednio z amerykańskiej strony TARTE.
Trafiłam na świetną promocję, gdzie dostawa z USA była gratis a i sama cena korektora była dużo niższa niż zazwyczaj. Na przesyłkę czekałam ok tygodnia.
Niestety produkt ten okazał się dla mnie totalnym niewypałem.
Po pierwsze kolor - mam go w kolorze FAIR-NEUTRAL i jest on dla mnie zdecydowanie za jasny. Po nałożeniu odcina się od podkładu, mam typowe oczy pandy.
Po drugie konsystencja - jest potwornie gęsty a przez to ciężki. Przy jego opisie powinna być gwiazdka informująca, że powinny go stosować kobiety do 25 roku życia. Potwornie wchodzi w zmarszczki, podkreśla je niemiłosiernie. Ten korektor nie dość, że podkreśla niedoskonałośći to z godziny na godzinę stają się one coraz bardziej widoczne. Uwidacznia to, co powinien zakrywać. Nie daj Boże, że będziecie się uśmiechać, wy przestaniecie a korektor pod oczami nadal będzie...
Po trzecie aplikator - jest duży, niewygodny, produktu nabiera się nim zbyt dużo, przez co warstwa nałożonego korektora jest zbyt gruba.
Po czwarte cena - absurdalna (niekiedy 180,00 złotych) za taką gramaturę (10 ml) i jakość kosmetyku. Jest dużo lepszych i tańszych korektorów pod oczy.
Moje rozczarowanie tym produktem było tym większe, że naczytałam się i naoglądałam chyba z miliona opini na blogach i vlogach. Faktem jest, że korektor ten stosowały zawsze osoby młode do masymalnie 30 roku życia?! Dla mnie pozostaje on bublem i na pewno nie będę go używać.
2. CLARINS Everlasting Foundation SPF 15 110 Honey Trwały podkład korygujący 30 ml
Informacja od producenta jest taka: pielęgnujący podkład z filtrem o przedłużonej trwałości, który zapewnia nieskazitelną cerę przez cały dzień, bez konieczności poprawek, jednocześnie korygując wszelkie przebarwienia, zaczerwienienia i inne niedoskonałości. Działanie nawilżające momentalnie przywraca skórze komfort, czyniąc ją bardziej miękką i elastyczną.
Powiem wam, że nigdy jeszcze nie miałam podkładu , który tworzy takie ciasto na twarzy. SERIO.
Ten podkład ma naprawde świetne krycie, zatuszujecie nim wszystko tylko co z tego jak za godzinę każdy por waszej skóry będzie widoczny z odległości 1m.
Podkład ma potwornie gęstą konsystencję, ja na jedną aplikację musiałam zużywać od 2 do 2,5 pompki. Podkład szybko zastyga, dlatego trzeba z nim pracować bardzo sprawnie. Trudno się go rozprowadza po twarzy. Przy użyciu gabeczki jakoś daje radę ale nakładanie go palcami jest awykonalne. Probowałam go mieszać z innymi podkładami żeby go jakoś rozrzedzić, kombinowałam też z dodaniem do niego serum ale niestety efekt jest tak samo fatalny.
Podkład mam w kolrze 110 HONEY który wydawał mi się dobrze dobrany z racji faktu, że miałam już inny podkład z Clarins i tamten sprawdzał się świetnie. W tym przypadku kolor oksyduje i robi się naprawdę ciemny.
Cena podkładu za 30 ml to w granicach między 150,00 a 139,00 złotych dla mnie nie jest wart ani złotówki.
3. Nabla, Shade & Glow, Bronzer (Pudrowy bronzer)
Trwały puder bronzujący o aksamitnej konsystencji. Zapewnia perłowe wykończenie. Idealny do konturowania.
Mam ten bronzer w kolorze GOTHAM za 3,5 grama produktu zapłaciłam 80,00 złotych. Obecnie wiedzę, że ten produkt jest sporo tańszy. W opakowaniu dostajemy bronzer wraz z puzderkiem z magnesem i lusterkiem. To akurat jest plus bo możemy wymieniać wkłady.
Brazer w tym odcieniu nie wygląda na mnie dobrze, sprawiam wrażenie sinej a nie lekko opalonej. Według mnie jego największą wadą jest cena. Dostajemy 3,5g produktu, poprawnej ale nie spektakularnej jakości. Jego niewątpliwą zaletą jest pięky delikatny zapach.
To jedyny z całej trójki kosmetyk który prawdopodobnie zużyję bo znalazłam na niego sposób. Ochładzam nim zbyt ciepłe bronzery dzięki czemu nie mam aż takie granicy na twarzy.
Dajcie znać czy znacie te kosmetyki?
Chętnie poznam wasze kosmetyczne rozczarowania 2018 roku, piszcie o nich w komentarzach!
Te wpisy mogą cię zaciekawić:
MAKIJAŻOWE KOSZMARY CZYLI TEGO NIE KUPUJ W PROMOCJI W ROSSMANN - 55% / PAŹDZIERNIK 2018
KOSMETYCZNE ROZCZAROWANIA OSTATNICH MIESIĘCY / HITY BLOGO I VLOGOSFERY, KTÓRE OKAZAŁY SIĘ KOSZMARKAMI

Nie znam tych produktów. Często mam tak, że blogowe hity źle u mnie wypadają.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak samo jest u mnie
UsuńBoszzz!!! Ja bardzo chętnie Cię od nich uwolnię.
OdpowiedzUsuńShape tape - od dawna chcę wypróbować
Clarins Everlasting 110 - uwielbiam dla klientek
Nabla bronzer - kochałam Cameo niestety zmarł śmiercià tragiczną ( potłukłam ) a Gotham od dawna chce wypróbować
No proszę jak fajnie 😁
UsuńChętnie odkupię korektor, mogę się odezwać na Fb?
OdpowiedzUsuńNapisz
UsuńNie znam i nie mam zamiaru, jeśli to takie buble. Brązer i dla mnie jest siny, mam ciepły odcień skóry.
OdpowiedzUsuńCzyli skutecznie Cię ostrzeglam 😁
UsuńNa szczęście, żadnego z tych kosmetyków nie miałam, ale zaskoczyłaś mnie tym Shape Tape, wszyscy się nim zachwycają.
OdpowiedzUsuńte pozytywne recenzje skłoniły mnie do zakupu i się nacielam
UsuńRozczarowania bolesne dla portfela widzę :P
OdpowiedzUsuńOj bardzo bolało
UsuńŻadnego z kosmetyków jeszcze nie miałam, ale mimo tego, że słabo sprawdziły się u Ciebie, chętnie bym wypróbowała korektor.
OdpowiedzUsuńOoo aż dziwne że korektor Tarte to taki niewypał.
OdpowiedzUsuńNiestety
UsuńNie dość, że mają okropne składy, to jeszcze są drogie.
OdpowiedzUsuńW punkt 😁
Usuńszkoda, takie polowanie i w rezultacie produkt meh. Mnie jakoś nie ciągnie do tego korektora i jak się okazuje, słusznie
OdpowiedzUsuńU mnie korektor z Tarte bardzo dobrze się sprawdza - mam kolor Light Neutral i bardzo dobrze zakrywa zasinienia. Jednak by wyglądał dobrze należy przestrzegać kilku zasad - skóra pod oczami musi być bardzo dobrze nawilżona! Nakładam go na krem z Nacomi. Nakładam odrobinę w wewnętrznym kąciku oka i rozprowadzam do zewnętrznego palcem lub gąbeczką wklepując. Im mniejsza ilość tym lepiej - nie rozumiem tych filmików, gdzie dziewczyny nakładają sobie pół opakowania na twarz (?). Co do podkładu mam odcień 108 i ja się z nim bardzo polubiłam - był to mój ślubny podkład i bardzo dobrze się sprawdził. Nakładam go nawet palcam ;) Fakt szybko zastyga, ale dla mnie to zaleta. Bronzera nie miałam, ale widziałam w drogerii, że faktycznie odcień jest lekko trupi.
OdpowiedzUsuńA miałam kupować ten podkład z Clarins ale jednak odpuszczę :D
OdpowiedzUsuńZ Twojej trójki mam tylko bronzer Gotham i o ile kolor mi się podoba, to ciężko nabiera się go na pędzel i przenosi twarz. 😕
OdpowiedzUsuń